Halo! Potrzebuję pomocy. Żartowałem. Bezpodstawne wezwania nie są zabawne
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2023-03-14
Bezpodstawne interwencje służb są ich prawdziwą zmorą. Wtedy, gdy policjanci czy strażacy ruszają na pomoc tym, którzy rzekomo jej potrzebują, ktoś faktycznie może potrzebować wsparcia i… nie otrzymać go na czas.
Wśród licznych zgłoszeń, które otrzymują policjanci, czasami niestety zdarzają się takie, które nie mają wiele wspólnego z prawdą. Zgłoszenia te angażują policjantów, strażaków czy ratowników medycznych. Służby te w tym samym czasie mogłyby być tam, gdzie rzeczywiście ktoś potrzebuje pomocy.
Bezpodstawne wezwania karane mandatami
W minioną środę tuż przed 15.00 policjanci z Gilowic otrzymali informację, że w jednym z domów doszło do awantury i rękoczynów. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Zastali tam 35-latkę, która zgłaszała interwencję. Kobieta była pod silnym działaniem alkoholu i nie wiedziała, po co wezwała mundurowych. Z pozostałymi domownikami policjanci ustalili, że do żadnej awantury, czy bójki nie doszło. Za bezpodstawną interwencję 35-latka została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych. Trafiła również do izby wytrzeźwień.
Chciała zrobić znajomemu na złość
Do kolejnego, podobnego zdarzenia, doszło w piątek około 21.25. Policjanci z Żywca dostali informację, że na ulicy Żeromskiego zgłaszającą zaczepia, wyzywa oraz prowokuje do awantury pewien mężczyzna. Na miejscu policjanci zastali 48-latkę, która powiedziała im, że pokłóciła się ze swoim znajomym i chciała zrobić mu na złość, dlatego zadzwoniła na policję. 48-latka za swoje zachowanie również została ukarana mandatem karnym.
Służby apelują o rozwagę
Dyspozytorzy numeru alarmowego przez całą dobę odbierają zgłoszenia od osób potrzebujących pomocy, które później przekazywane są do realizacji konkretnym służbom. Wśród wielu zgłosze, niestety zdarzają się i takie, które zostały zmyślone przez dzwoniących. Te nieprawdziwe zdarzenia angażują do działania policjantów, strażaków, czy ratowników medycznych, którzy w tym czasie mogliby być tam, gdzie tej pomocy rzeczywiście ktoś potrzebuje.
Pamiętajmy, że w chwili zagrożenia życia każda upływająca minuta jest na wagę złota. Wywołanie fałszywego alarmu, czy wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, to nie tylko skrajna nieodpowiedzialność. To także wykroczenie, za które sprawcy takiego czynu grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.