Szukała Straży Miejskiej. Wpadła w szał [WIDEO]

Młoda kobieta przyszła na chorzowską komendę z pytaniem o to, gdzie znajduje się siedziba straży miejskiej. Nie spodobała jej się odpowiedź. Postanowiła wyładować frustrację, a potem zrobiła coś jeszcze. 

W ubiegłym tygodniu do chorzowskiej komendy przyszła młoda kobieta. Pytała o siedzibę straży miejskiej. Gdy usłyszała, że budynki dzieli kilka kilometrów, swoje emocje postanowiła wyładować na Bogu ducha winnej roślinie, ale to jej nie wystarczyło, bo zaczęła również niszczyć leżący obok telefon.

Widział to jeden z policjantów, który wyszedł jej na spotkanie, dając kres temu procederowi, co widać na filmie:

Gdy krewka 20-latka była już w rękach policyjnego patrolu, nie dawała za wygraną. Zaczęła wyzywać interweniujących policjantów, czym dostarczyła sobie dodatkowych kłopotów. Została zatrzymana, usłyszała zarzuty zniszczenia mienia i znieważenia mundurowych, po czym zwolniono ją do domu, ale to nie koniec tej historii.

Kradną torebki z siedzeń samochodów. Policja ostrzega

Kobieta została puszczona wolno. Minął pewien czas, po którym policjanci otrzymali informację o kradzieży rozbójniczej w jednym z chorzowskich marketów. Po przyjeździe na miejsce interwencji okazało się, że odpowiedzialna jest za to ta sama osoba, której wcześniej postawiono już zarzuty. Grozi jej kara 10 lat więzienia.