Historyczne odkrycie w zawilgoconej szafie. Jest związane z Bytomiem

Autor: w dniu 2024-01-26

Przez lata były ukryte przed światem, teraz poznajemy ich treść. Mowa o wyjątkowych dokumentach, które zostały odkryte przez przypadek w zawilgoconej szafie. Chętni będą mogli je zobaczyć najpewniej w kwietniu.

O istnieniu tych dokumentów nikt wcześniej nie wiedział. Odkryto je przypadkowo, a wczoraj po raz pierwszy zaprezentowano publicznie. Chodzi o nieznane protokoły i zdjęcia dotyczące najważniejszego towarzystwa działającego na Górnym Śląsku na przełomie XIX i XX wieku.

-To są rzeczy, które obejmują okres 1899-1918, ale jest to "bomba", bo nikt nie miał pojęcia, że takie dokumenty się zachowały. Cała historia Towarzystwa Świętego Alojzego została opisana tylko w jednej broszurce, która pod koniec XIX wieku ukazała się pod tytułem "Książki pamiątkowej wydanej z powodu  25-letniego istnienia Towarzystwa św. Alojzego w Bytomiu", natomiast o tym, że towarzystwo funkcjonowało także i później, działało prężnie i powstawały szczegółowe zapiski z tego, co się działo, nikt nie wiedział  – mówi Maciej Bartków, koordynator projektu "Tajemniczy Bytom".

Odkryte dokumenty są nie lada gratką dla pasjonatów historii regionu

-Wiemy, że było ono założone w 1871 roku, a dokumenty, które nam dzisiaj zaprezentowano, dotyczą lat 1899-1918. Nikt nie wiedział, że ono [wtedy-przyp. red] dalej istniało. Była to organizacja religijno-społeczna działająca tylko na Górnym Śląsku. Założona w Bytomiu, w ślad za bytomskim oddziałem powstało niektórzy mówią trzydzieści kilka, niektórzy około 50 na całym Górnym Śląsku, ale inicjatywa wyszła z Bytomia, od wikarego parafii Najświętszej Marii Panny księdza Norberta Bończyka  – mówi prof. Piotr Obrączka, literaturoznawca, miłośnik i pasjonat historii zwłaszcza Górnego Śląska

Co ciekawe materiały przetrwały ponad sto lat i zostały odnalezione przypadkowo w jednym z domów pod Częstochową

-Zostały odnalezione w domu mojego ojca, pod Częstochową, w trakcie porządków. Musiałem tę szafę opróżnić, bo zachodziła wilgocią i zacząłem szukać, co znajduje się w środku. Znalazłem te dwa protokoły. Pisało, że jest to protokół ze spotkań braci Alojzjanów, więc skojarzyłem z ulicą w Bytomiu. Poinformowałem Macieja Bartkowa, który poprosił, żeby przywieźć do Bytomia i stwierdził, że to odkrycie dość cenne. Zostawiam to dla miasta i dla potomnych – mówi odkrywca cennych dokumentów, Krzysztof Huńka.

Eksponaty prawdopodobnie będą prezentowane już od kwietnia na nowej wystawie w Schronie w Miechowicach. Same dokumenty, jak czytamy na stronie tajemniczybytom.pl, powstały w czasie, kiedy na Górnym Śląsku odnotowywano religijności wśród osób młodych. Towarzystwo Świętego Alojzego, jak czytamy, cieszyło się dużą popularnością.