Nie potrafił wytrzymać z kobietą. Chciał do aresztu
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-08-29
Takich telefonów operatorzy numeru 112 raczej nie odbierają zbyt często. Mężczyzna zadzwonił, by poskarżyć się na partnerkę. Zwyczajnie… nie chciał z nią dłużej mieszkać. Policjanci rozwiązali jego problem, a sam jegomość był już na wszystko przygotowany.
W Czeladzi doszło do nietypowej interwencji policji, której bohaterem stał się 41-letni mieszkaniec tego miasta. Mężczyzna, pod wpływem alkoholu, zadzwonił na numer alarmowy 112, by zgłosić problem ze swoją partnerką, co ostatecznie doprowadziło do jego zatrzymania. Jak się okazało, był on poszukiwany za niewykonane prace społeczne, a stres związany z ciągłym ukrywaniem się skłonił go do podjęcia decyzji o ujawnieniu się.
Podczas rozmowy z operatorem numeru alarmowego, mężczyzna wyznał, że nie jest trzeźwy i przeprosił za swoje zachowanie. Zgłosił, że mieszka od pięciu lat z kobietą, z którą ma obecnie konflikt i chciałby, aby opuściła jego dom. Operator, zachowując profesjonalizm, zaoferował wysłanie patrolu policyjnego na wskazany adres. Początkowo mężczyzna nie chciał podać swoich danych, obawiając się konsekwencji, ponieważ miał do odbycia 77 dni kary więzienia za nieodpracowane godziny prac społecznych.
Policjanci szybko dotarli na miejsce, gdzie potwierdzili tożsamość rozmówcy. Okazało się, że faktycznie jest on osobą poszukiwaną. Został zatrzymany i zgodnie z obowiązującymi procedurami przewieziony do aresztu.
Na miejscu odkryli, że był już spakowany i gotowy do odbycia kary, co tylko potwierdziło jego wyznanie, że nie był w stanie dłużej wytrzymać życia w ukryciu.