Strzelanina? Na miejsce wezwano policjantów
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-10-01
35-latek zadzwonił na numer alarmowy 112. Powiedział, że ktoś strzela do niego i pozostałych osób. Na miejsce wezwano policjantów, którzy zdołali namierzyć człowieka odpowiedzialnego za zgłoszenie. Wówczas wyszło na jaw, jak wyglądała opisywana przez niego sytuacja.
W niedzielę około godziny 23.00 dyżurny myszkowskiej komendy został powiadomiony, że na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, który powiadomił, o tym, że ktoś strzela do niego i pozostałych osób. Pojawiła się też informacja o osobach rannych.Na miejsce wezwano policyjny patrol.
Strzelanina w powiecie myszkowskim? Sprawą zajęła się policja
Kiedy policjanci przyjechali we wskazane miejsce, okazało się, że nic nadzwyczajnego się tam nie dzieje. Na klatce schodowej jest cisza. Mundurowi ustalili dane mężczyzny, który wywołał fałszywy alarm. Okazał się nim 35-letni mieszkaniec Myszkowa. Mężczyzna tłumaczył, że przed snem grał w "strzelankę" i po tym, jak się przebudził, wydawało mu się, że… ktoś do niego strzela. Właśnie dlatego zadzwonił na numer alarmowy. Zrozumiałe, iż w związku z tym, że zgłoszenie było bezpodstawne, zgłaszający musiał liczyć się z karą. Dostał 500-złotowy mandat.
Policja podkreśla, że używanie numerów alarmowych do błahych spraw lub dla ,,żartów'' może doprowadzić do tego, że służby nie będą mogły pomóc w danej chwili osobie naprawdę potrzebującej pomocy, dlatego policjanci przypominają i apelują, że z numerów alarmowych należy korzystać z rozwagą.