Policja odebrała o zgłoszenie o zaginięciu dziecka. Co działo się dalej?
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-10-30
Za każdym razem, kiedy służby odbierają zgłoszenie o zaginięciu dziecka, sprawa traktowana jest bardzo poważnie. Nie inaczej było w tym przypadku. Do działania ruszyli mundurowi, którzy przeprowadzili niezbędne działania.
Często zdarza się, że dzieci nie wracają po lekcjach prosto to domu. Taka sytuacja bywa alarmująca, ale jej rozwój bywa różny. Jak było w tym przypadku? Wczoraj przed północą do policjantów z Kalet zgłosiła się kobieta, która zaalarmowała ich o zaginięciu syna. Poinformowała, że 11-latek nie wrócił ze szkoły do domu. Policjanci z Kalet, do których dołączyli mundurowi z Tarnowskich Gór, od razu rozpoczęli akcję poszukiwawczą.
Zaginięcie dziecka w Kaletach. Przeszukiwano tereny leśne
Rodzina przekazała, że chłopak lubi przebywać na terenach leśnych, zatem wszystkie siły skupiły się na przeczesywaniu pobliskiego lasu. Po dwóch godzinach, od momentu zgłoszenia i w toku intensywnych działań, chłopaka udało się odnaleźć.
Znalazł się w pomieszczeniach piwnicznych budynku w pobliżu miejsca jego zamieszkania. Na szczęście nie uskarżał się na żadne dolegliwości, a przybyły na miejsce lekarz nie stwierdził potrzeby jego hospitalizacji.
Czas dorastania – zaznacza policja – to trudny okres zarówno dla młodzieży, jak i rodziców. Buzujące hormony i wahania nastrojów, ale także zwykłe młodzieńcze problemy lub chęć przypodobania się kolegom i koleżankom to połączenie niosące za sobą niekoniecznie rozsądne pomysły, które mogą prowadzić do podobnych sytuacji.
– Apelujemy zatem do wszystkich o rozmowy ze swoimi pociechami, aby w tym trudnym dla nich okresie życia, byli świadomi zagrożeń, jakie na nich czekają i aby w przyszłości uniknąć podobnych zdarzeń, jak to z dzisiejszej nocy – apeluje asp. Kamil Kubica z tarnogórskiej policji.