Pijany uciekał przed policjantami. Wiózł w aucie swojego syna
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-11-18
Chcieli go skontrolować, ale mężczyzna nie zamierzał się zatrzymywać. Zaczął uciekać przed policją. Z czasem okazało się, dlaczego podjął ten krok i jaka jest jego historia jako kierowcy. Nie ma się czym chwalić…
Prowadzenie pojazdów po spożyciu alkoholu to problem, o którym niemal każdego dnia informują służby. Kompletnie nieodpowiedzialnych zmotoryzowanych nie brakuje. Jednym z nich jest mężczyzna siedzący za kierownicą Toyoty.
Uciekał przed policjantami. Zaczęło się od próby kontroli
W niedzielę o godzinie 19:30 na ulicy Piastowskiej w Rudzie Śląskiej, policjanci z tamtejszej "drogówki" kontrolowali trzeźwość kierowców. Wśród wytypowanych do badania stanu trzeźwości znalazł się kierowca toyoty. Ten jednak chcąc uniknąć konfrontacji z mundurowymi, zawrócił i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg, jednak kierowca zlekceważył sygnały świetlne oraz dźwiękowe i kontynuował swoją jazdę. Po kilku minutach zatrzymał się na ulicy Matejki, po czym został zatrzymany przez policjantów.
Był pijany. Przewoził syna
Jak się okazało, kierujący toyotą 38-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej był pijany, a w samochodzie na fotelu pasażera przewoził – bez dedykowanego fotelika – swojego 3-letniego syna. Przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu oraz cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Chłopiec trafił pod opiekę babci, a 38-latek do izby wytrzeźwień.
Mieszkańcowi Rudy Śląskiej za to nieodpowiedzialne zachowanie grozi kara za narażenie dziecka na utratę zdrowia, a nawet życia. Dodatkowo grożą mu zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej, kierowania w stanie nietrzeźwości i z cofniętymi uprawnieniami.
To przykład – podkreślają policjanci – szczególnej nieodpowiedzialności, narażenia swojego dziecka, siebie i innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Mundurowi podkreślają, by w sytuacji niebezpieczeństwa na drodze – gdy podejrzewamy, że ktoś prowadzi pod wpływem alkoholu – reagować. W sytuacji, gdy obserwujemy, iż kierowca zachowuje się nieodpowiedzialnie, nie przestrzega przepisów ruchu drogowego tym bardziej, jeżeli widzimy, że kierowca nie porusza się sam, reagujmy. Nasza reakcja – podkreślają śledczy – może uratować życie.