Teraz gramy:

Title

Artist
Background

Ośmiolatek został podpalony? Sprawą zajmuje się prokratura [AKTUALIZACJA]

Autor: w dniu 2023-04-05

Ośmioletni chłopiec został pobity i poparzony, najpewniej wrzątkiem, przez jednego z opiekunów. Dziecko trafiło do szpitala w Katowicach. 

Kamil mieszkający w Stradomiu (dzielnicy Częstochowy) jak napisała w mediach społecznościowych jego siostra, ma dopiero osiem lat. Został przetransportowany w poniedziałek około godziny 15.00 śmigłowcem – z poparzeniami trzeciego stopnia i śladami pobicia –  do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Za jego oddech odpowiada obecnie respirator.

Chłopiec poparzony. Sprawcą konkubent jego matki?

Prawdopodobnym oprawcą jest partner matki chłopca, choć informacje te nie zostały na tę chwilę oficjalnie potwierdzone. Osoby znające rodzinę, w której doszło do zdarzenia, informują, że matka chłopca dobrze radziła sobie dotąd z opieką nad dziećmi. Gdy związała się z nowym partnerem, znacząco zmieniła się. Wizerunek obu osób upubliczniła w mediach społecznościowych siostra skrzywdzonego chłopca. Pojawiają się komentarze, że do samego zdarzenia doszło już kilka dni temu, ale opiekunowie nie podjęli żadnych działań. Na wezwanie służb medycznych zdecydował się dopiero ojciec chłopca, który przyszedł w odwiedziny. O szczegóły zapytaliśmy policję.

-Policjanci z Częstochowy zostali powiadomieni o sytuacji rodzinnej w jednym z mieszkań w Częstochowie. Na miejscu zastali kobietę i jej 8-letniego syna. Chłopczyk miał obrażenia ciała, w związku z czym – decyzją lekarza –  został przetransportowany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala. Jego stan jest ciężki. Do sprawy została zatrzymana jego mama oraz ojczym. Dzisiaj zostaną oboje doprowadzeni do prokuratury i usłyszą zarzuty – mówi reporterowi Radia Piekary Marcinowi Hirnykowi asp. szt. Barbara Poznańska – oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.

Czy wcześniej w tym mieszkaniu dochodziło do podobnych rzeczy? Czy w mieszkaniu były też inne dzieci?

-Na tę chwilę nie mamy informacji, aby w miejscu zamieszkania tej rodziny dochodziło do przemocy domowej. Oprócz tego chłopca było jeszcze troje innych dzieci. Najmłodsze ma pół roczku – dodaje asp. szt. Poznańska.

Ośmioletni Kamil trafił, po tym, co go spotkało, pod opiekę lekarzy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. W jakim był wówczas stanie i jaką diagnozę początkowo postawiono?

-Przy przyjęciu chłopiec był w stanie średniociężkim, wydolny krążeniowo i oddechowo, pod wpływem leków przeciwbólowych. Stwierdziliśmy u niego rozległe obrażenia, które w naszej opinii powstały kilka dni wcześniej. Były to: oparzenie głowy, tułowia i kończyn oraz złamania kończyn -mówi dr n. med. Andrzej Bulandra z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach

Lekarze walczyli o życie 8-letniego chłopca. Obecnie jego stan jest ciężki.

-Chłopiec po wstępnym ustabilizowaniu został przekazany na oddział intensywnej terapii naszego szpitala, gdzie anestezjolodzy walczyli o jego życie. Następnego dnia udało się nam przeprowadzić operacje, które pozwoliły na zaopatrzenie tych obrażeń, które u niego wystąpiły. Aktualnie pacjent w stanie ciężkim przebywa na oddziale intensywnej terapii dzieci – dodaje dr n. med. Bulandra

Medycy podzielili się podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami spostrzeżeniami dotyczącymi tego, jak rozległe były obrażenia, które odniósł chłopiec:

-W naszej opinii złamania powstawały w ciągu ostatniego miesiąca, natomiast oparzenie około tydzień do 10 dni wcześniej  przed przyjęciem. To było bardzo duże oparzenie, obejmujące blisko 1/4 powierzchni ciała. Myślę, że dolegliwości były bardzo dotkliwe. Sądząc po spalonych włosach na głowie, było to oparzenie płomieniem. Prawdopodobnie dziecko zostało czymś oblane i podpalone – kwituje Bulandra.

Do sprawy ustosunkowała się już Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która wszczęła już śledztwo. Czego dotyczy?

-Prokuratura Okręgowa w Częstochowie wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa 8-letniego chłopca i spowodowania u niego ciężkich obrażeń ciała w postaci oparzeń głowy, klatki piersiowej i kończyn. Ponadto śledztwo to dotyczy znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad tym dzieckiem oraz narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia – mówi prokurator Tomasz Ozimek – rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

W sprawie zatrzymano dwie osoby – 35-letnią matkę chłopca oraz jego 27-letniego ojczyma.