Miał w organizmie blisko 3 promile. Opiekował się 2-letnim dzieckiem
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-04-08
Dziecko powinno być otoczone odpowiednią opieką, szczególnie gdy ma dopiero dwa lata. Zupełnie zapomniał o tym pewien mężczyzna, który poniesie konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego postępowania.
Do zdarzenia doszło przy ulicy Konopnickiej w Nowym Chechle w powiecie tarnogórskim. Pewna kobieta zobaczyła wówczas, że przechodzień przewrócił się, mając pod opieką małe dziecko. Kiedy ruszyła z pomocą, wyczuła od mężczyzny alkohol. Na miejscu zjawił się patrol radzionkowskich policjantów, którzy sprawdzili stan trzeźwości 53-letniego mieszkańca Nowego Chechła.
Blisko trzy promile w organizmie. Pod opieką małe dziecko
Nieodpowiedzialny mężczyzna, w którego organizmie krążyły blisko 3 promile alkoholu, spacerował po chodniku z 2-letnim wnukiem swojej partnerki. Gdy dziecko zjechało z chodnika rowerkiem biegowym na jezdnię, nietrzeźwy bał się, że dojdzie do tragedii i ruszył za nim. Był tak pijany, że nie potrafił utrzymać równowagi i przewrócił się, razem z kilkuletnim podopiecznym, na jezdnię.
Po wszystkim 2-letni chłopczyk trafił z powrotem pod opiekę swojej matki, a nietrzeźwy 53-latek do policyjnej celi. Następnego dnia kryminalni z Radzionkowa przedstawili mu zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, szczególnie że ciążył na nim obowiązek opieki nad tą osobą. Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze.
-Pamiętajmy, że stan nietrzeźwości, to zagrożenie nie tylko za kierownicą pojazdów. Przemieszczając się po drogach lub innych miejscach, mając w organizmie wysokie stężenie alkoholu, możemy w nieodpowiedni sposób ocenić sytuacje i źle zareagować. Szczególnie, gdy mamy pod opiekę małe dzieci, które pełne energii i ciekawości świata potrafią w mgnieniu oka zmieniać swoje miejsce. Pamiętajmy, że oprócz swojego zdrowia i życia, mamy pod opieką czyjeś, dlatego zróbmy wszystko, aby uchronić je przed niebezpieczeństwem – mówi sierż. szt. Kamil Kubica z tarnogórskiej policji.
Podkreśla przy tym, że reakcja świadka była kluczowa w tej niebezpiecznej sytuacji.