Pijany przyjechał do szpitala. Zwrócił uwagę świadków
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-04-10
Przyjechał autem do szpitala po żonę. Jego kiepski stan nie pozostawiał żadnych złudzeń. Już na pierwszy rzut oka było widać, że jest pijany. Zareagowali ratownicy, którzy powiadomili o wszystkim policjantów.
O nietrzeźwych kierowcach mówi się niemalże codziennie. Jednak wiele nowych przypadków potrafi wprawić w osłupienie. Tak właśnie było wczoraj po godzinie 12.00, kiedy pod szpital podjechał swoim samochodem kompletnie pijany 71-letni mieszkaniec Myszkowa.
Przyjechał do szpitala odebrać żonę. Był pijany
Mężczyzna, który przyjechał do placówki medycznej chciał odebrać stamtąd swoją żonę. Świadkami tej sytuacji byli ratownicy medyczni, którzy zauważyli, w jakim jest stanie i uniemożliwili mu dalszą jazdę, po czym poinformowali o całej sytuacji policjantów.Na miejsce dyżurny jednostki skierował patrol drogówki. Mundurowi wylegitymowali kierowcę Volkswagena i poddali go badaniu stanu trzeźwości. 71-letni mieszkaniec Myszkowa miał prawie 2 promile w wydychanym powietrzu.
-Zaledwie kilkanaście dni po wejściu w życie nowych przepisów dotyczących konfiskaty, kierowca Volkswagena stracił swój samochód. Samochód został zabezpieczony i przekazany osobie godnej zaufania, która odpowiedzialna jest za ten pojazd i nie może go zbyć. Dodatkowo kierowca odpowie za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd – informuje sierż. Klaudia Zenderowska z myszkowskiej policji
Policjanci kolejny raz zwracają uwagę na godną naśladowania postawę świadków, którzy nie byli obojętni w obliczu tego zdarzenia.