Policja wezwana na izbę przyjęć. Do czego doszło?
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2023-03-20
Lekarz musiał wezwać policję, bo został zaatakowany przez mężczyznę przebywającego w izbie przyjęć. Napastnik uciekł, ale agresja towarzyszyła mu w dalszym ciągu. Teraz uspokoi się w celi.
Za znieważenie, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz uszkodzenie ciała odpowie 34-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju. Agresor, w trakcie pobytu w izbie przyjęć, zaatakował lekarza, a kilka dni później policjanta. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz więzienie. Prokurator objął go już policyjnym dozorem.
Do pierwszego zdarzenia doszło 2 marca. Lekarz dyżurujący w izbie przyjęć nie spodziewał się, że będzie musiał korzystać ze wsparcia policjantów. 34-latek w trakcie rejestracji stał się agresywny, wulgarny i uderzył lekarza pięścią w twarz. Słysząc, że na miejsce wzywani zostali policjanci, mężczyzna uciekł. Kryminalni w trakcie przeprowadzanych ustaleń namierzyli mieszkanie, gdzie może ukrywać się agresor. W piątek, 17 marca, około 8.00, mundurowi pojechali do tego mieszkania. Mężczyzna osobiście otworzył drzwi, jednak, gdy zorientował się, że ma do czynienia z policjantami, zablokował drzwi. W trakcie prowadzonej interwencji, mężczyzna uderzył w twarz jednego z mundurowych i nie stosował się do wydawanych poleceń. Pobudzony i agresywny 34-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz uszkodzenia ciała lekarza. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Źródło i zdjęcie: KMP Jastrzębie-Zdrój