Za drzwiami było słychać krzyki. Potem wyszła na jaw prawda
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-03-25
W mieszkaniach niejednokrotnie dochodzi do ludzkich tragedii. Wielokrotnie ofiary są cicho, bo boją się o swoje zdrowie i życie. Przychodzi jednak moment, że sprawą zaczyna interesować się policja.
Dyżurny z Komisariatu Policji w Pawłowicach otrzymał informację o przemocy domowej. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce i nikt im nie otworzył, słysząc z wnętrza mieszkania wołanie o pomoc, wyważyli drzwi i udzielili pomocy mężczyźnie, którego biła jego była partnerka. Okazało się, że 33-latka była także poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości do odbycia kary więzienia.
Z mieszkania dobiegały krzyki. Prawda wyszła na jaw
Dzielnicowi z Pawłowic zostali skierowani na interwencję do jednego z mieszkań, gdzie według zgłoszenia miało dojść do przemocy domowej. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, drzwi mieszkania były zamknięte, a z jego wnętrza słychać było krzyki i wołanie o pomoc. Mundurowi nie wahając się ani chwili, wyważyli drzwi, aby wejść do środka. Zastali tam zgłaszającego i jego byłą partnerkę – agresorkę.
Policjanci ustalili, że pomiędzy byłymi partnerami doszło do awantury. Kobieta zaczęła bić mężczyznę i demolować mieszkanie. Stróże prawa wylegitymowali obie osoby. Szybko okazało się, że kobieta ma więcej na sumieniu. Była ona poszukiwana do odbycia kary więzienia. 33-latka została zatrzymana i szybko trafiła do zakładu karnego, w którym spędzi kilka najbliższych miesięcy.