Zaślepiła ją miłość do lekarza z Dubaju. Jak potoczyła się ta historia?
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2023-11-14
Łatwowierność wobec ludzi poznanych w internecie bywa zgubna. Przykładem może być pewna kobieta, która była przekonana, że poznała miłość swojego życia. Nie zwróciła uwagi na to, że opowiadane jej historie są mało wiarygodne.
Pewna kobieta zakochała się w lekarzu z Dubaju, którego nigdy nie widziała, poznała zaś i korespondowała z nim za pośrednictwem internetowego czatu. Czy był to faktycznie lekarz? Wątpliwe. Czy był z Dubaju? Też można wątpić. Faktem jest, że kobieta przelała na wskazane przez mężczyznę konto pokaźną sumę.
Lekarz z Dubaju i utracone pieniądze
Z czasem operacje bankowe wzbudziły podejrzenie pracownicy banku. Ta poinformowała klientkę o podejrzeniu oszustwa, powiadomiła też gliwicką policję. Policjanci zajęli się sprawą i pouczyli 68-latkę, co należy zrobić. Kobieta złożyła zawiadomienie oraz obszerne zeznania. Wszczęto dochodzenie.
-Przy kolejnej wpłacie przeszkodziła czujna pracownica banku, która poinformowała klientkę, że podejrzewa oszustwo. Powiadomiła też gliwicką policję, policjanci przyjechali na miejsce, zajęli się sprawą, pouczyli 68-latkę, co nalży zrobić., Kobieta złożyła zawiadomienie i obszerne zeznania – przekazuje podinsp. Marek Słomski z gliwickiej policji.
Niemniej sprawa przyjęła nietypowy obrót. Okazało się bowiem, co mocno zdziwiło gliwickich mundurowych, iż po kilku dniach bohaterka tej historii poinformowała, że… chce wycofać zeznania i nadal wysyłać pieniądze "ukochanemu lekarzowi z Dubaju".
-Jako policja zdecydowaliśmy się poinformować o tej dziwnej sprawie, trudnym przypadku, aby ostrzec inne osoby, które być może w celu poznania kogoś, wypełnienia pustki w życiu, nie dawały się nabrać na tego typu znane oszustwa internetowe. Są to pewne grupy, zazwyczaj afrykańskie, które specjalizują się w tego typu oszustwach. Ostrzegamy i jeszcze raz ostrzegamy – przekazuje podinsp. Marek Słomski z gliwickiej policji.
Policja podkreśla, że dla dobra pokrzywdzonej nie podaje więcej szczegółów sprawy, jednak – jak określa – w celach prewencyjnych postanowiła opublikować tę historię ku przestrodze dla innych, potencjalnych ofiar podobnych oszustw.