GAŃBA – ODCINEK 01 – UPADEK

Autor: w dniu 2023-02-28

ODCINEK 01 – UPADEK

Piekary Śląskie, 15 sierpnia, godzina 17.55

Przy ulicy Oświęcimskiej nie było prawie nikogo. Tylko dwaj starsi mężczyźni ubrani w koszule z krótkimi rękawami i zielone wędkarskie bezrękawniki w milczeniu szli w stronę parasoli rozstawionych przed długim na kilkadziesiąt metrów blokiem. Zamówili zimne napoje i odzyskawszy wigor, powrócili do rozmowy o irytującym upodobaniu żony jednego z nich do tureckich seriali.

– Wiys jak mie to wkurzo. Nic się w doma nie dzieje. Ani łobiodu, ani godki, ani szpacyru. Nic.

Rozmowę przerwał potężny huk a po chwili krzyk wybiegającej z lokalu kelnerki. Na sąsiedni parasol z dużej wysokości runął mężczyzna. Na chodniku, wśród resztek metalowego stolika i krzeseł, twarzą do ziemi, leżał nagi człowiek, na którego plecach widniał wykaligrafowany dużymi niebieskimi literami napis GAŃBA.

– Na koniec przypominamy ostrzeżenie lekarzy. Chrońcie się przed słońcem, pijcie dużo wody, unikajcie wysiłku fizycznego. Afrykańskie upały będą nam towarzyszyły jeszcze przez kilkanaście dni.

Ostatnie słowa serwisu informacyjnego Radia Piekary zmartwiły wyraźnie zmęczonego reportera Marcina Kynriha. Wracał z Dąbrówki Wielkiej, gdzie spotkał się z rolnikami, by porozmawiać o skutkach suszy. Na miejscu okazało się, że susza suszą, ale nie mniejsze emocje budzą ostatnie decyzje redaktora naczelnego, Gabriela Kwiatkowskiego. Pod koniec czerwca "zdjął z anteny" transmisję mszy oraz kilka popularnych audycji.

– Powiedz tymu gorolowi, że tam przyjadymy i zrobimy z tym porządek. Tak nie może być!

Gdy wszedł swoim Fiatem w zakręt ulicy Partyzantów, zauważył w oddali grupkę ludzi, karetkę pogotowia i radiowóz. Po chwili dostrzegł leżące na chodniku ciało. Sprawnie zaparkował, wyjął sprzęt i podbiegł do policjantów. Młodzi funkcjonariusze, niczego nie wyjaśniając, odesłali go do rzecznika prasowego. Podszedł do kelnerki.

– Proszę powiedzieć, co się stało?

– Spadł. Chyba z okna. Prosto na nasz ogródek. Cud, że nie na tych panów – roztrzęsiona dziewczyna wskazała dwóch starszych mężczyzn. 

– On tu mieszkał od niedawna. Na pierwszym piętrze po drugiej stronie bloku – do rozmowy włączyła się tęga, niechlujna blondynka.

Już w domu Kynrih przygotował dźwięki do porannych serwisów. Wieczorem zadzwonił do rzecznika piekarskiej policji.

 – Mężczyzna lat pięćdziesiąt jeden. Od pierwszego lipca mieszkał sam w wynajętym mieszkaniu, sąsiedzi nic nie wiedzą na jego temat. Nie wypadł z okna, prawdopodobnie spadł z dachu. Nie wiemy dlaczego był nagi i jakie znaczenie ma napis na jego plecach. Ustalamy przyczynę śmierci.

Dopytując o szczegóły Kynrih dowiedział się nieoficjalnie, że mężczyzna nazywał się Krzysztof Poremba a wątpliwości lekarza budzi … zielony osad na jego ustach.

Sponsorem kryminału radiowego "Gańba" jest TAURON, sprzedawca prądu i właściciel strony tauron.pl/oszczednosci