Awantura o puste butelki skończy się w sądzie

Nawet puste butelki mogą stać się pretekstem do karczemnej awantury. Obrazuje to przypadek mieszkańca Żor. Co wyprowadziło go z równowagi tak bardzo, że konieczna była interwencja policji? 

Policjanci z Żor zostali wezwani w sobotę, około godziny 17:00, na osiedle Księcia Władysława, w rejon Traktu Piastowskiego, gdzie mężczyzna miał wszcząć awanturę. Co było jej przyczyną?

Chciał oddać puste butelki. Nie zostały przyjęte

Kiedy policjanci przyjechali na miejsce zdarzenia, ustalili, iż mężczyzna ten w lokalnym sklepie miał wulgarnie wyzywać pozostałych klientów. Po awanturze rozbił na chodniku butelki po piwie, bo ekspedientka nie chciała ich przyjąć z powrotem. Wszystkie te sceny okraszone były szpetnymi wyzwiskami. Teraz 44-letni mieszkaniec osiedla odpowie przed sądem za awanturę w miejscu publicznym, zaśmiecanie oraz, jak określają to policjanci, używanie słów nieprzyzwoitych.

Mundurowi przypominają też, iż zgodnie z aktualnym kodeksem wykroczeń tylko za zanieczyszczanie lub zaśmiecanie miejsca dostępnego dla publiczności, a w szczególności drogi, ulicy, placu, ogrodu, trawnika lub zieleńca grozi kara grzywny minimum 500 złotych.

Źródło: KMP Żory