Co z obiecanymi pieniędzmi na stadion Ruchu Chorzów? „Po wyborach telefony zamilkły”
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2023-12-08
Premier Mateusz Morawiecki obiecał pieniądze na budowę stadionu Ruchu Chorzów. Czy te środki zostaną finalnie przyznane? Obecnie nie wiadomo, ale władze Chorzowa są zaniepokojone.
Komplikuje się sprawa rządowego dofinansowania na budowę nowego stadionu Ruchu Chorzów. Przed wyborami były wizyty premiera i szumne zapewnienia o przeznaczeniu pieniędzy na ten cel. Była mowa o ponad stu milionach złotych. Drugą połowę miało dołożyć miasto, które takie środki u siebie zabezpieczyło. Tymczasem prezydent Chorzowa Andrzej Kotala alarmuje, że po wyborach temat niebezpiecznie ucichł:
– No niestety po wyborach telefony zamilkły. Na nasze maile i telefony, na które wysyłaliśmy zapytania nie było odpowiedzi. Dzisiaj jak gdyby ten rząd- pan minister Bortniczuk nie jest już ministrem sportu i w związku z tym nie ma już z kim rozmawiać. Jeżeli dzwonimy, to nowa pani minister kompletnie nie może nam odpowiedzieć na pytanie: co z tymi środkami i kiedy będą one do rozstrzygnięcia – mówi prezydent Kotala. – Faktycznie do poniedziałku jeszcze jest czas. Stąd ta konferencja dzisiaj, aby zaapelować do premiera Morawieckiego, który deklarował (przecież był w Chorzowie parokrotnie), że na pewno ta inwestycja zostanie wsparta rządowymi środkami budżetu, w ramach tego konkursu. Niestety do dzisiaj nie ma żadnej odpowiedzi, żadnego rozstrzygnięcia – dodaje Kotala
Prezes Ruchu Chorzów: Potwierdzona została deklaracja pomocy przy budowie naszego stadionu
Poseł Koalicji Obywatelskiej Wojciech Saługa obawia się, że temat może nie mieć happy endu.
– Premier Morawiecki ma 3 dni na spełnienie swojej obietnicy, ale wszystko wskazuje na to, że jej nie spełni, że to było tylko wykorzystywanie kibiców i mieszkańców Chorzowa do tego, żeby ,,kiwnąć" Donalda Tuska, a na koniec ,,kiwnięty" został Ruch Chorzów, ,,kiwnięte" zostało miasto, i szczególnie ,,kiwnięci" zostali kibice Ruchu Chorzów. Jeszcze w czwartek przed wyborami mówił tu, że będą te pieniądze, rozpisał konkurs. Od tego czasu echo. Nikt nie wie, gdzie są te pieniądze – mówił podczas zwołanej dziś konferencji prasowej poseł Saługa.
– Nowy rząd nie będzie miał obowiązku dotrzymywania obietnic poprzedniej ekipy – zauważa poseł Wojciech Saługa. – Wszystko zależy od tego, jakie to są zobowiązania. Jeśli są one ustne i nie mają poparcia w budżecie ministerstwa, to widzę kłopoty. My po pierwsze musimy dostać się do ministerstwa i dostać się do dokumentacji, ponieważ nikt nam nie mówi co się dzieję. Budżet nie jest złożony przez Pana Premiera Morawieckiego, więc nie wiemy, jaki jest stan finansów w tym obszarze. Rozumiem, że jak konkurs był rozpisywany (a był), to powinny być zabezpieczone pieniądze. Natomiast, jeśli się nie rozstrzygnął, to po prostu się zastanawiamy, czy te pieniądze się nie rozpłynęły – kwituje.