Uwierzyła w bajkę o „majorze”. Wszystko poszło nie tak

Autor: w dniu 2023-12-17

Doświadczony, dobrze sytuowany wojskowy chce wysłać wybrance serca duże pieniądze. Co może pójść nie tak? Wszystko. Kobieta boleśnie przekonała się, że poznany "major" nie miał wobec niej czystych zamiarów.

Do policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie zgłosiła się 41-letnia mieszkanka tego miasta, która padła ofiarą oszusta podającego się za żołnierza, "majora". Co wiadomo w tej sprawie? Że to historia, których było dotąd wiele, a scenariusz cały czas jest tak samo skuteczny.

"Major" okazał się pospolitym oszustem

Z 41-latki, która zgłosiła się do mundurowych, wynika, że pod koniec listopada tego roku odezwał się on do niej za pośrednictwem portalu społecznościowego nieznany mężczyzna. Twierdził, że jest na misji pokojowej w Arabii Saudyjskiej. Opowiedział historię o tym, że jest żołnierzem "majorem" i od tego czasu regularnie ze sobą korespondowali. Oszust wzbudził w mieszkance Jaworzna zaufanie. Twierdził, że tam, gdzie jest skoszarowany, wpadła bomba i jest dużo osób poszkodowanych.

"W związku z uratowaniem przez niego członków rodziny Królewskiej oszust chciał na adres kobiety, który wcześniej mu podała, przesłać otrzymaną w nagrodę dużą ilość gotówki. 41-latka zgodziła się ją odebrać, jednak po paru dniach pojawiły się problemy z przesyłką" – relacjonują jaworzniccy policjanci.

Kolejne zdarzenia do złudzenia przypominają te, o których niejednokrotnie już pisaliśmy. Kobieta została poinformowana, że wprawdzie otrzyma pieniądze, ale żeby je otrzymać, musi przelać odpowiednią kwotę pieniędzy, w tym przypadku 14.500 złotych, na konto mężczyzny. Co było potem? Właściwie… to samo, co w poprzednich tego rodzaju historiach…

Konieczne są kolejne przelewy

Okazało się jednak, że w związku z tym, że przesyłka nadal jest zablokowana i wymaga opłacenia podatku VAT, kobieta przelała kolejne 34 tysięcy złotych. Przesyłka dalej nie docierała, a kobieta otrzymała trzecią wiadomość o przelaniu kwoty 78 tysięcy złotych. Przy trzeciej próbie wyłudzenia pieniędzy, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Łącznie utraciła 48 500 złotych. Policja kolejny raz odnosi się do tego, w jaki sposób działają oszuści.

Legendy, jakie oszuści wymyślają, są przeróżne. Począwszy od zablokowanych, z różnych przyczyn kont bankowych, poprzez uiszczenie opłat manipulacyjnych za wysłane do internetowej znajomej wartościowej paczki, która gdzieś "utknęła". Warto podkreślić, że owe opłaty, sięgają kwot rzędu kilkunastu, kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zmanipulowane kobiety wykonują polecenia internetowego amanta, który podając przeróżne konta bankowe zarejestrowane w różnych częściach świata, w ten sposób wyłudza znaczne sumy pieniędzy. Wiele kobiet, aby pomóc "żołnierzowi" zaciąga nawet kredyty bankowe. Sprawcy najczęściej posiadają wiele fałszywych kont/profili. Budują swoją internetową "tożsamość. Dla uwiarygodnienia swojej historii i siebie przesyłają fałszywe zdjęcia, fałszywe informacje dotyczące codziennego życia. Wszystko po to, by uśpić czujność ofiary i w ten sposób wyłudzić pieniądze – czytamy w oficjalnym komunikacie jaworznickiej policji.

Mundurowi podkreślają, że oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Trzeba być ostrożnym. Dobrze jest zachować zimną krew i nie przekazywać pieniędzy nieznanym zupełnie osobom szczególnie poznanym w sieci.

Fot. pixabay