Chciała jechać z blokadą założoną na koło. Potrzebowała pomocy
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-02-14
Blokada założona na koło samochodu skutecznie zatrzymała Lexusa, choć kierująca miała nadzieję, że mimo wszystko zdoła odjechać. Przeliczyła się i potrzebowała pomocy strażaków. Inna sytuacja przydarzyła się mężczyźnie, który zaparkował auto na miejscu dedykowanym taksówkom.
Blokada założona na koło samochodu jest oznaką tego, że wprawdzie jako kierowcy popełniliśmy błąd, ale możemy go naprawić, dzwoniąc pod wskazany numer. Okazuje się jednak, że nie wszyscy o tym pamiętają, a to może powodować kłopoty.
Blokada założona na koło? W porządku, jadę
Chciała odjechać z blokadą na kole. W ubiegłą sobotę na ulicy Wojewódzkiej w Katowicach lexus został zaparkowany na kopercie abonenckiej co przyczyniło się do założenia blokady, przez strażników na koło pojazdu. Pani tłumacząc, że nie widziała blokady na aucie próbowała jechać bez zdjęcia blokady. Kobieta uszkodziła blokadę oraz auto, przez co musieli interweniować strażacy ze sprzętem hydraulicznym, żeby uwolnić pojazd.
Ta próba była nieudana
Podobna sytuacja miała miejsce z piątku na sobotę na ul.Góreckiego. Co się wówczas wydarzyło? Otóż kierujący pozostawił auto na miejscu przeznaczonym dla taxi. Strażnicy w takim przypadku byli zmuszeni do założenia blokady na koło Hondy. Ochroniarz, który był w tym momencie w pracy, zauważył, że parę osób próbuję ściągnąć blokadę założoną na kole. Patrol, który został wezwany na miejsce zdarzenia, uznał, że blokada jest uszkodzona.
Założono blokadę? Co wówczas robić?
Każdy kierowca, na którego samochód nałożono blokadę, musi skontaktować się ze Strażą Miejską. Informacja o numerze telefonu znajdować się na pozostawionej przez funkcjonariuszy naklejce. Co istotne – zauważają strażnicy miejscy – założenie blokady samo w sobie nie jest karane. Kara uzależniona jest od rodzaju popełnianego wykroczenia zgodnie z taryfikatorem.
Tym samym wezwanie funkcjonariuszy celem zdjęcia blokady z koła nie wiąże się z żadną dodatkową opłatą. Samo założenie blokady może zakończyć się w najlepszym przypadku pouczeniem, ewentualnie nałożeniem mandatu karnego, a w najgorszym przypadku – skierowaniem sprawy do rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy. Co do samodzielnego ściągania blokady… No właśnie…
Samodzielne zdjęcie blokady to zły pomysł…
Wizja otrzymania mandatu może skłonić niektórych do wdrożenia w życie nierozważnych pomysłów. Oznacza to, że niektórzy mogą próbować samodzielnie ściągać blokadę – bez wzywania funkcjonariuszy, a to może spowodować spore problemy. Czemu? To proste. Blokada jest, jak informują strażnicy miejscy, własnością straży miejskiej, co oznacza, że jej uszkodzenie lub zabranie ze sobą, wiązać się może z poważnymi zarzutami, które mogą zakończyć się w sądzie.
Proces postępowania w danej sytuacji zależy, jak informują strażnicy, od kwoty strat poniesionych przez straż, to znaczy od wyceny szkody. Wartość szkody do 800zł będzie traktowana jako wykroczenie, a powyżej tej kwoty jako przestępstwo.