Kebab Filipa Chajzera zniknął z Katowic. Powodem smród?

Autor: w dniu 2025-05-22

Co skłoniło Filipa Chajzera do tego, by zabrał swoją przyczepę z kebabem z centrum Katowic? Skarży się na bezdomnych i fetor w rejonie, gdzie sprzedawane było jedzenie. W sieci trwa dyskusja, czy były to jedyne powody takiego stanu rzeczy.

Kebab Filipa Chajzera zniknął z Katowic. Powodem smród?

W sobotę, 1 lutego, Filip Chajzer uruchomił swój foodtruck z kebabem – Kreuzberg Kraft Kebap w samym sercu Katowic, na placu przy dworcu PKP i Galerii Katowickiej. Pomimo dwugodzinnego opóźnienia, otwarcie przyciągnęło tłumy, a kolejka po kebab szybko się wydłużyła. Sam Chajzer osobiście witał gości, dodając wydarzeniu medialnego rozgłosu.

Choć startowi towarzyszyło duże zainteresowanie mieszkańców, po zaledwie czterech miesiącach działalność została zakończona. Jak podkreśla sam właściciel, decyzja nie miała związku z finansami. Katowicka odsłona Kreuzberg Kraft Kebab była – jak pisaliśmy w artykule "Filip Chajzer otworzył foodtruck z kebabem. Internauci komentują" –  trzecim przystankiem w kulinarnej trasie Chajzera po Warszawie i Łodzi. Otwarciu w sercu miasta towarzyszył tłum ciekawskich, a z powodu problemów technicznych – konkretnie awarii prądu – serwowane jedzenie rozdawano za darmo.

Początkowo tej inicjatywie kulinarnej towarzyszyły duże nadzieje na to, że działalność będzie trwała, jak to się mówi, "długo i szczęśliwie", ale hucznie otwierany punkt sprzedaży zniknął z placu już 21 maja. Powodem nie była jednak niska opłacalność przedsięwzięcia, lecz – jak wyjaśnił były dziennikarz – trudne warunki sanitarne w najbliższym otoczeniu. W krótkim wideo opublikowanym na Facebooku można zobaczyć mężczyznę oddającego mocz tuż przy przyczepie.

– To jest właśnie to – jeśli ktoś nas pyta, dlaczego zwijamy się z Katowic – dlatego, że tu tak śmierdzi, ale tak, że niestety dalej tutaj biznesu prowadzić się nie dało  – mówił Chajzer, odnosząc się do powodu zamknięcia punktu w Katowicach.

W mediach społecznościowych wiele jest komentarzy odnoszących się do zaistniałej sytuacji. Nie brakuje tych, w których internauci podkreślają, że rozumieją stanowisko Chajzera:

"Dobrze, że wyjaśnił Pan wszystko. Żałuję, że nie udało mi się spróbować kebaba w rodzinnym mieście… Może warto pomyśleć o lokalizacji bliżej rynku? Tereny miasta są dość obszerne. Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie" – pisze Katarzyna. "Taka prawda, smród jest okropny trzeba przechodzić przez galerię na dworzec żeby nie" – podkreśla Katarzyna. "Wstyd dla Śląska bo przez coś takiego znowu w Polsce będą mówić i myśleć o nas jak o gorszej nacji. Problem jest już odkąd pamiętam jeździłam do szkoły do Katowic jeszcze za czasów starego dworca wtedy był już smród nie miłosierny . Czyli oprócz tego że postawiona jest piękna galerię i nowy dworzec smród i problem został . Smutne . Nie zdążyłam spróbować baraniny .Może faktycznie inne miejsce w Katowicach lub np Gliwice . Jestem z Rudy Śląskiej u nas pod Plazą kolejki po kebab cena niższa ale coś za coś .Kebab w twojej budzie przepyszny" – napisała Mirela.

Niektórzy zarzucają Chajzerowi to, że nie musiał podejmować decyzji o wynoszeniu się z centrum aglomeracji. Mógł wszak – zaznaczają, jak miało to miejsce w komentarzu umieszczonym wyżej – wybrać inną lokalizację. W tym samym komentarzu wytknięto Chajzerowi brak szacunku dla mieszkańców regionu.

"Panie Filipie, rozumiem, że otoczenie dworca w Katowicach z powodu smrodu mogło nie być odpowiednie, ale po co w ogóle likwidować filię w Katowicach? Nie można było wystąpić o wskazanie innego miejsca na foodtruck, podobnie jak w Krakowie? Bo generalnie właśnie Pan pokazał Ślązakom, że ma Pan ich za nic" – napisała Agata.

W komentarzach przebija się jedno – zarzut wobec władz miasta o brak dbałości o stan czystości najbliższej okolicy jednego z największych obiektów handlowych.

"Katowice – oficjalny profil miasta taka jest prawda. Centrum Katowic to dramat jeden smród i brak poczucia bezpieczeństwa dla mieszkańców, dzieci i podróżujących. Ludzie są zaczepiani przez bezdomnych, uzależnionych. Przejście najważniejszą częścią miasta to wrażenia nie do wytrzymania. Jest niebezpiecznie , nie da się przejść bez odruchów wymiotnych od zapachu. Dlaczego miasto nic z tym nie robi?" – zapytała jedna z internautek, której komentarz nie jest jedynym w podobnym tonie. 

Fot. facebook/Filip Chajzer