Żarty na lotnisku? To nie skończyło się dobrze dla tych podróżnych
Autor: Andrzej Zazgórnik w dniu 2024-12-19
Wczorajszy dzień na lotnisku Katowice-Pyrzowice przyniósł kilka incydentów z udziałem pasażerów, które wymagały interwencji służb. Co tym razem wymyślili podróżni? Wydawałoby się, że powinno się uczyć na cudzych błędach, ale nie. Nie w tym przypadku.
Żart o granacie i broni podczas odprawy
Podczas odprawy biletowo-bagażowej pasażerów lecących do Marsa Alam w Egipcie, jeden z mężczyzn poinformował obsługę, że ma w swoim bagażu rejestrowanym granat, a towarzysząca mu kobieta stwierdziła, że posiada broń. Funkcjonariusze Straży Granicznej natychmiast podjęli działania, sprawdzając tożsamość pasażerów oraz ich bagaże pod kątem bezpieczeństwa.
Choć sytuacja nie wpłynęła na harmonogram lotów ani nie spowodowała utrudnień w odprawie granicznej, pasażerowie ponieśli konsekwencje za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. Nałożono na nich mandaty, a kapitan samolotu zdecydował, że osoby te nie wejdą na pokład.
Awantura w samolocie z Reykjaviku
Tego samego dnia na pokładzie samolotu przylatującego z Reykjaviku (Islandia) doszło do innego incydentu. 25-letni pasażer, od którego wyczuwalna była woń alkoholu, zaczął zachowywać się agresywnie wobec współpasażerów oraz ignorować polecenia załogi. Sytuacja miała miejsce chwilę przed lądowaniem.
Po przebadaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna miał blisko 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Na miejsce wezwana została jego siostra, która odebrała wezwanie dla brata do stawienia się w odpowiednich służbach. Po zakończeniu formalności oboje opuścili lotnisko.
Odpowiedzialność i bezpieczeństwo
Lotnisko Katowice-Pyrzowice przypomina, że wszelkie nieodpowiedzialne zachowania, w tym żarty związane z bezpieczeństwem czy agresywne postawy, mogą skutkować poważnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi. Straż Graniczna apeluje o rozwagę podczas podróży, aby zapewnić komfort i bezpieczeństwo wszystkim pasażerom.