Został zaatakowany tasakiem i… uciekł ze szpitala

Autor: w dniu 2024-03-13

Krwawy finał sprzeczki. Dwaj skonfliktowani mężczyźni weszli ze sobą w dialog, jednak okazało się, że argumenty słowne były niewystarczające. Jeden z nim sięgnął po tasak i zaczęła się krwawa jatka. Co działo się później? Znane są szczegóły zdarzenia.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 10 marca około 10.30 w miejscowości Biała w powiecie kłobuckim. Oficer dyżurny kłobuckiej policji otrzymał informację z której wynikało, że szpital w Częstochowie opuścił pacjent, któremu opatrzono rany głowy zagrażające bezpośrednio jego życiu. Nie było wiadomo, gdzie ranny mężczyzna poszedł, gdzie mieszka i w jaki sposób odniósł te obrażenia.

Tasak poszedł w ruch podczas sprzeczki

Zaalarmowani o sytuacji policjanci zaczęli szukać poszkodowanego i zdołali go odnaleźć, po czym wezwali na miejsce ratowników medycznych. Ci udzielili mężczyźnie pomocy, a następnie przetransportowali go do szpitala. Mundurowi ustalili przebieg zdarzenia. Okazało się, że pomiędzy pokrzywdzonym a 48-letnim napastnikiem doszło do awantury.

Agresor trzymanym w ręce tasakiem zaczął uderzać mężczyznę, któremu po kilku ciosach udało się uciec. Poszkodowany 40-latek w wyniku uderzeń doznał obrażeń głowy, zagrażających bezpośrednio jego życiu. Napastnika zdołano namierzyć i zatrzymać.

Usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa. Aktualnie śledczy ustalają motywy jego działania oraz szczegółowy przebieg zdarzenia. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu nawet dożywotni pobyt w więzieniu.

Na wniosek śledczych i prokuratora, sąd podjął dzisiaj decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.