Wybuch gazu w Tychach. Nie żyje najciężej poszkodowany mężczyzna

Autor: w dniu 2024-04-09

Wybuch gazu, do którego doszło 1 kwietnia w Tychach  okazuje się być tragiczny w skutkach. Zginął 27-letni Szymon L., który został najciężej poszkodowany w zdarzeniu. W związku z tym, do czego doszło, wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.

Zgłoszenie dotyczące wybuchu gazu w jednym z budynków wielorodzinnych przy ulicy Darwina w Tychach dotarło do służb 1 kwietnia ok. godziny 9.20. Jak informował wówczas oficer prasowy, jednostki poszkodowanych zostało 13 osób. Mężczyzna, który odniósł najcięższe obrażenia, zmarł.

Wybuch gazu w Tychach. Nie żyje najbardziej poszkodowany mężczyzna

W dniu zdarzenia, przed godziną 13:00, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego Łukasz Pach przekazał, że do szpitali zostało przetransportowanych siedem osób. Najciężej ranny mężczyzna, którego życia ostatecznie nie udało się uratować, śmigłowcem LPR został przetransportowany do szpitala w Katowicach Ochojcu, po czym zaopiekowali się nim specjaliści Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Miał poparzone ok. 80% powierzchni ciała.

— Dzisiaj nad ranem dostaliśmy informację, że 27-letni mężczyzna zmarł — poinformowała prokurator Maria Paszek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tychach. – Nadal prowadzimy śledztwo ws. wybuchu. Nie wykluczamy żadnej z wersji wydarzeń, bierzemy pod uwagę zarówno nieszczęśliwy wypadek losowy, jak również to, że ktoś celowo zainicjował ten wybuch — dodaje prok. Paszek.

"Fakt" rozmawiał z lokatorami mieszkania przylegającego do tego, w którym doszło do eksplozji. Przybliżają okoliczności tego, co zaszło. Niegroźnych obrażeń doznali dorośli przebywający w lokalu, dzieciom nie stała się krzywda. Jeden z rozmówców "Faktu" informuje, że wybuch nie był wypadkiem, a przyczyną mogło być celowe działanie. Ponoć Szymon L. informował w mediach społecznościowych, że chce popełnić samobójstwo. Miał informować, że wysadzi mieszkanie w powietrze.

Był pod kontrolą kuratora, pracował, ale po kradzieży, której dokonał w sklepie, gdzie był zatrudniony, stracił posadę. Groźby dotyczące wysadzenia mieszkania pojawiały się już dawno temu. Ci, którzy byli na miejscu zdarzenia, do którego doszło 1 kwietnia, mówią, że wszystkie kurki kuchenki gazowej były odkręcone.

Wybuch gazu w Tychach. Miasto wydało komunikat

35 rodzin skierowano do lokali zastępczych. Te zniszczone przez wybuch są remontowane, ale działania te mogą trwać bardzo długo.

Źródło: Fakt/opracowanie własne