Estakada zamknięta. Apel przedsiębiorców

Autor: w dniu 2025-06-04

Zamknięcie estakady to przede wszystkim przyczyna potężnych utrudnień w ruchu drogowym. Ci, którzy podróżują samochodami czy komunikacją miejską, muszą stawić czoła dużemu wyzwaniu logistycznemu, ale to nie wszystko. Z problemem mierzą się też przedsiębiorcy prowadzący biznes w tamtym rejonie Chorzowa. Wystosowali ważny apel w obliczu patowej sytuacji. 
Jeden z przedsiębiorców działających w rejonie estakady – ceniony producent ostrych sosów – zamieścił w internecie apel do swoich obecnych i przyszłych klientów. Podkreślił, że sytuacja jest trudna i zaznaczył, iż niewykluczone jest, że może być jeszcze gorsza.Równocześnie podkreśla, że nikt nie zamierza poddawać się w tej patowej sytuacji. Apeluje przy tym o wsparcie.
"Czy załamujemy ręce? Jeszcze nie! Czy potrzebujemy Waszej pomocy? TAK!" – napisano w jednym z postów zamieszczonych w sieci.

W związku z tym, że stan estakady spowodował zamknięcie jej dla ruchu pojazdów i pieszych, sytuacja jest szczególnie trudna w przypadku przedsiębiorstw, które mają tam wszystkie niezbędne swoje jednostki – to zarówno centra dystrybucji, zakłady produkcyjne czy punkty sprzedażowe. W osobach prowadzących biznes narasta niepokój.

"Jak wygląda przyszłość? Jeśli nic się nie zmieni – a na to wygląda – estakadzie grozi rozbiórka. Może nie za tydzień ani za miesiąc, ale w najbliższej przyszłości. Jeśli zacznie się rozbiórka – nasze miejsce przestanie pełnić swoją funkcję. Już teraz jednak, trzeba robić niemałe fikoły, żeby funkcjonować tu gdzie jesteśmy" – czytamy w komunikacie.
Co klienci działających przy estakadzie przedsiębiorców mogą dla nich zrobić? Otóż to właśnie jest dobry czas, by zrobić zakupy, złożyć zamówienia na produkty czy usługi. Niektórzy podkreślają, że obecna sytuacja przypomina tę z czasów koronawirusa, kiedy zarządzono tzw. lockdown.
Niezależnie od wszystkiego – konsumenci proszeni są o działanie, bo bez nich sytuacja przedsiębiorców będzie się pogarszać. Wystosowano apel, w którym wymieniono szereg lokali, a na końcu napisano:
"Życie miasta jest w Waszych rękach. Bez klientów te miejsca po prostu nie przetrwają. Idźcie na Rynek. Zróbcie parę kroków dla zdrowia. Jeśli macie możliwości – pytajcie jak można pomóc" – czytamy w apelu.
Zaznaczono w nim także, iż "na ten moment przewidzianych żadnych środków które mogły by ich wesprzeć".
Co o zaistniałej sytuacji związanej z wyłączeniem estakady mówią ci, z którymi rozmawiała reporterka Radia Piekary Gabriela Kokott-Drzyzga?
-To już 10-15 lat temu miały być objazdy robione. Prezydenci remontowali i widzi pani, jak to wyszło – mówi jeden z rozmówców. – Trochę apokaliptycznie to wygląda. Cały rynek jest odgrodzony, jakby nie wiadomo, co tu się działo. Generalnie też się zastanawiam, co dalej, bo pracuję tu na rynku, w stylizacji paznokci. Moje klientki mają problemy z dojazdem albo dojściem. Korki takie, że nie wyrażę się – mówi jedna z kobiet, z którymi rozmawiała nasza reporterka.
Nie brakuje jednak głosów, że zamknięte tego utrzymanego w złym stanie obiektu było słusznym krokiem, jednak wykonany on został zdecydowanie za późno. Głos w tej sprawie zabrał między innymi architekt Maciej Franta:
Stworzył on również ankietę, której przedmiotem jest głosowanie w zakresie tego, jaki los powinien spotkać estakadę – czy powinna zostać wyburzona? Wyniki tej ankiety mają być przekazane włodarzom miasta: