Orgia na parafii w Dąbrowie Górniczej. „Jesteśmy zdeterminowani, by wyrwać zło z korzeniami”

Autor: w dniu 2023-09-23

Diecezja Sosnowiecka wydaje kolejne komunikaty, w których informuje o poczynaniach w związku z seksskandalem, do którego doszło na terenie parafii pw. NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej.

To, co działo się na terenie należącym do parafii pw. NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej wywołuje cały czas ożywioną dyskusję. Diecezja Sosnowiecka przez pewien czas nie zabierała głosu, odsyłając jedynie do wydanego przez siebie komunikatu, jednak sytuacja jest dynamiczna. Oficjalne pismo wystosował biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak.

Orgia na terenie parafii. Do sprawy odnoszą się diecezja i biskup

To, co działo się w budynku należącym do parafii pw. NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej, wywołuje niemałe oburzenie. Jedna z osób, najpewniej dając wyraz swojemu niezadowoleniu, podłożyła ogień pod drzwi kościoła i jeszcze tego samego dnia została zatrzymana. Samo bulwersujące zdarzenie z udziałem duchownego sprawiło, że podjęto decyzję o powołaniu komisji, która bada sprawę.

"Jej wysiłki idą przede wszystkim w kierunku ustalenia danych osobowych uczestników wydarzenia, przede wszystkim podległych władzy biskupa sosnowieckiego osób duchownych. Do tej pory przesłuchano wszystkie osoby duchowne, które mogły mieć wiedzę na temat. Ksiądz, który mieszkał w budynku, twierdzi, że żadna inna osoba duchowna nie przebywała tam w czasie zdarzenia. Pozostałe dwie osoby duchowne zeznały, że nie mają żadnej wiedzy na temat uczestników wydarzenia." – informował 22 września ks. Przemysław Lech, Dyrektor Biura Prasowego Diecezji Sosnowieckiej

W związku z tym, komisja uwzględniając doniesienia medialne i zdając sobie sprawę, z obowiązującego prawa, szczególnie w zakresie ochrony danych osobowych, podjęła na drodze formalnej działania w celu pozyskania wiedzy, którą dysponują służby, przede wszystkim Pogotowie Ratunkowe i Komenda Miejska Policji w Dąbrowie Górniczej.

Komisja badająca sprawę wystosowała 21 września pisma do Pogotowia Ratunkowego i Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, w których poprosiła o udzielenie informacji na temat – oprócz użytkownika, czyli ks. Tomasza K. – innych osób duchownych przebywających w czasie interwencji w Dąbrowie Górniczej w mieszkaniu, gdzie rozgrywały się gorszące sceny.

"Te dane są niezbędne Komisji, a także biskupowi diecezjalnemu dla wykonania jego władzy utrzymania dyscypliny kościelnej, a przede wszystkim ukarania sprawców zgorszenia." – czytamy w komunikacie ks. Lecha.

Jedną z najsurowszych kar dla duchownego, który dopuścił się takiego występku jest, jak pisze ks. Lech, wydalenie ze stanu duchownego.

Ks. Tomasz Z. – pierwsze konsekwencje

Ks. Tomasz Z. został 21 września br. pozbawiony wszystkich urzędów i funkcji kościelnych do czasu wyjaśnienia sprawy  i skierowany do zamieszkania poza parafią. Dodatkowo Kuria Diecezjalna w Sosnowcu złożyła deklarację, że zrobi wszystko, by rozwikłać sprawę i ukarać winnych. "Jesteśmy zdeterminowani, aby to zło wyrwać z korzeniami." – deklaruje Kościół.

Do sprawy odnosi się biskup Grzegorz Kaszak

Biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak wydał skierowane do księży pismo, w którym twierdzi, że "przypinanie łaty wszystkim księżom z Dąbrowy Górniczej jest złe". Zapewnił duchownych, że pamięta o realizowanych przez księży codziennych zadaniach i przywołał biblijne słowa o łasce, która wylewa się obficiej tam, gdzie "wzmógł się grzech". Odwołał się także do podpalenia drzwi kościoła:

"My kapłani, po tym okropnym wydarzeniu, czujemy sie zbici. I chociaż ogólnie przyjęta norma mówi: leżącego się nie kopie", to nie brakuje takich, którzy wykorzystują tę sytuację, aby wlaśnie leżącego kopać. Nawet największym naszym wrogom tego nie życzymy. Wczoraj w nocy podpalono perlę Zaglębia Dabrowskiego, jaką jest Bazylika Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Dla wierzących jest to ważne sanktuarium, a dla wszystkich Polaków – bezcenny obiekt dziedzictwa narodowego. Zastanówmy się, co jest źródlem tego brutalnego ataku?" – pyta w piśmie biskup Kaszak.

Zachęcił księży do modlitw, postu i gorliwej modlitwy. Zapewnił równocześnie o tym, że czuje się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację i poprosił o modlitwę w swojej intencji:

"Pragnę z całą stanowczością podkreślić, że nie ma przyzwolenia na zło moralne. Każdy, kto zostanie uznany za winnego, zostanie ukarany wedle prawa kanonicznego, niezależnie od wyroku sądu cywilnego. I bardzo przepraszam wszystkich tych, którzy zostali dotknięci i bardzo zasmuceni, czy też nawet zgorszeni sytuacją mającą miejsce w Dąbrowie Górniczej. Świadom też jestem odpowiedzialności, jaka ciąży na mnie jako biskupie. Jeśli zrobiłem coś źle, pomyliłem się, czy coś zaniedbałem, to bardzo przepraszam. I oczywiście jestem gotów przyjąć wszystkie konsekwencje z tym się wiążące. Proszę módlcie się za mnie" – napisał w liście skierowanym do księży.

Przypomnijmy, że pogotowie ratunkowe i policja interweniowały w nocy z 30 na 31 sierpnia, jak podaje "Fakt", na terenie parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Z informacji, do których dotarł "Fakt" wynika, że wszystko działo się w mieszkaniu służbowym ks. Tomasza Z.

Ten miał bawić się z dwoma znajomymi. Mieli to być także, jak wynika z nieoficjalnych doniesień "Faktu", duchowni. Mieli brać silne leki na potencję. Konieczne stało się wezwanie służb medycznych, bo pojawiło się niebezpieczeństwo dla zdrowia jednej z osób obecnych w mieszkaniu.

Do czego doszło na terenie parafii w Dąbrowie Górniczej? Do sprawy odnosi się diecezja